sobota, 28 kwietnia 2018

Od Sinary do Grace

Po wyjściu dziewczyny ja także wyszłam, aby się przejść. Pogrążona w myślach nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam do ruin. Zaczęłam je przeszukiwać, aż w końcu znalazłam jakąś skrzynię. Spróbowałam ją otworzyć, ale to na nic. Zaczęłam szukać czegoś, czym mogłabym podważyć i otworzyć przedmiot. W końcu znalazłam coś na kształt łomu. Udało mi się podważyć i otworzyć skrzynię. Znajdował się w niej skarb. Złoto, jakieś kieliszki, książki i coś jeszcze. Zaczęłam wszystko wyciągać i szukać drugiego dna. W filmach to się zawsze sprawdza. To, co mogłam, schowałam do kieszeni, natomiast resztę schowałam. Zamiast do pokoju ruszyłam brzegiem lasu. Szukałam i słuchałam jakichś głosów.

Miałam nadzieję, że napotkam na swojej drodze jakiegoś potwora. Albo może też znajdę jakieś ciekawe miejsce. Weszłam w pewnym momencie do lasu i szłam za niesamowitym śpiewem. Nie wiem, do kogo głos należał. Był taki czysty i ciepły... Gdy się zbliżałam, ktoś mnie złapał za rękę. Odwróciłam się na pięcie.
- Co tu robisz? - spytała Grace.
- Idę. A ty co tu robisz? - spytałam.

Grace? Wybacz, że tak długo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz