piątek, 11 maja 2018

Od Sinary do Matta (nie dla bardzo małych dzieci)

Poszedł sobie. Ruszyłam się, aby gdzieś się przejść. Siłownia to dobre miejsce, jednak bardziej mam ochotę popływać. Dlatego właśnie ruszyłam najpierw do pokoju po ręcznik oraz strój kąpielowy, a dopiero później poszłam nad jezioro. Gdy dotarłam na miejsce, zdjęłam spodenki i położyłam je na rozłożonym ręczniku, razem ze słuchawkami. Dokładniej przykryłam je koszulką, żeby ktoś nie próbował ich dotknąć.
Wskoczyłam do wody i zaczęłam sobie pływać. Nurkowałam, szukałam skarbów, a gdy się wynurzałam, patrzyłam w niebo. Piękne jest, takie przejrzyste, bez żadnej chmury. Przymknęłam oczy na chwilę, wtedy nagle ktoś zaburzył rytm wody. Otworzyłam oczy i spojrzałam kto to.
- Cóż za zbieg okoliczności – powiedziałam ze swoim chytrym uśmiechem. Ponownie położyłam się na plecach i powoli zamykałam oczy, jednak Matt złapał mnie i wciąż trzymał.
- Możesz mnie puścić — powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
- Mogę, ale nie chce — mruknął. Ruszyłam się nieco, a gdy tylko byłam naprzeciw chłopaka, ten mnie objął. Oplotłam nogi wokół jego pasa. Dłonie chłopaka wylądowały na moich plecach. Przytuliłam go, a on mnie. Tak sobie pływaliśmy.

Po jakimś czasie zdecydowałam się wyjść. Doszłam do ręcznika i się na nim położyłam. Nagle poczułam, jak chłopak siada na moim tyłku i chyba coś bierze. Po chwili rozpiął mi stanik kostiumu kąpielowego. Gdy dotknął moich pleców, poczułam przyjemne zimno. Rozmasowywał je, nagle jego dłonie przesunęły się na brzuch i jeszcze niżej. W pewnym momencie mnie odwrócił, odrzucił na bok moją górną część kąpielówek. Jego dłonie przesuwały się do mojego biustu, a gdy dotknął je dłońmi, zaczął miętosić, ściskać oraz powoli brać się za sutki. Jednak taka zabawa nie trwała długo. Zbliżył swoje usta do mojego brzucha, zaczął go całować i przesuwał się coraz wyżej. Mruczałam, był taki delikatny, wszystko było takie przyjemne. Wsunął sobie między zęby jeden z moich sutków. Pieścił go, a ja wsunęłam jedną dłoń w jego włosy. Wysunęłam kolano między jego nogi i próbowałam dotknąć, otrzeć się o jego kolegę.
- Może chodźmy do mnie — zaproponowałam.
- To chodźmy — rzekł. Ruszyłam się, zasłaniając biust. Zabrałam swoje rzeczy, on tak samo i ruszyliśmy do mojego pokoju.
Gdy tylko weszliśmy, zamknął drzwi i zaczął przejeżdżać dłońmi po moim ciele. Otarłam się tyłeczkiem o jego kolegę. Widać było delikatne wybrzuszenie w jego kąpielówkach. Zsunął je, widziałam teraz w pełni okazałości jego penisa. Już chciałam, żeby wylądował we mnie. Ten jednak dalej jedynie się o mnie ocierał. Próbowałam mu nie pokazywać, że mnie rozpala. Mimo to, sam to wiedział. Jedna z dłoni leżała na mojej piersi, natomiast drugą wsunął mi w majtki. Odchyliłam głowę do tyłu i oparłam się o jego ramię. Kątem oka dostrzegam, jak się uśmiecha i łączy nasze wargi w namiętnym pocałunku.

Matt?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz