Z biegiem czasu, ktoś złapał mnie w pasie i podniósł, po czym posadził sobie na kolanach. Podał mi książkę, którą zaczęłam czytać na głos. Widać, że chłopak słuchał z wielką uwagą. Zsunęłam się na miejsce obok niego i oparłam o jego ramię. On wtedy przysunął mnie do siebie i dalej słuchał czytanej przeze mnie opowieści. Jego siostra usiadła obok nas i także zaczęła słuchać.
Opowieść skończyła się w momencie krwawej walki, kiedy to nagle wszyscy zniknęli. Zamknęłam księgę, wstałam i ruszyłam odłożyć ją na miejsce. Przy okazji szukałam kolejnego tomu. Niestety, znajdował się na najwyższej półce, gdzie nie mogłam dosięgnąć. Próbowałam jakoś się wspiąć na górę, aż w końcu mi się to udało. Miałam książkę na wyciągnięcie ręki, dlatego ześlizgnęłam się. W ostatniej chwili ktoś mnie złapał i postawił na nogach. Podziękowałam owej osobie i udałam się do reszty, jednak ich tam nie zastałam... W tym wypadku usiadłam sobie i zaczęłam czytać. Miałam gdzieś wszystkich innych.
Skończyłam czytać o dość późnej porze, jakoś tuż przed zamknięciem biblioteki. Ruszyłam powoli do swojego domku i pokoju. Jakoś niewiele mi było potrzeba. Weszłam do środka, zamykając na zamek swoje drzwi. Zdjęłam słuchawki i położyłam je sobie przy łóżku. Tym samym także zasłoniłam żaluzje, nie potrzebowałam gapiów. Zdjęłam niepotrzebne ubrania i wzięłam kilka książek z półki. Weszłam do łóżka, przykryłam się i wygodnie usiadłam, aby zacząć czytać.
Matt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz