czwartek, 19 kwietnia 2018

Od Sinary do Matta

Siedziałam nad strumieniem, moczyłam stopy w wodzie. Patrzyłam jak jej powierzchnia faluje w okręgach. Tak pięknie to wyglądało. Jednak po wpatrywaniu się w wodę, znikąd pojawiły się świetliki. Jeśli tak można nazwać małe świecące cośki, latające tuż nad wodą i wokoło. Dopiero gdy spojrzałam w niebo, dostrzegłam, że jest noc. Był księżyc, jakiś zarys na niebie, oraz gwiazdy. Ale i tak było przyjemnie ciepło.
Nuciłam sobie moją własną piosenkę. Panowała ogólna cisza, otaczały mnie tylko dźwięki. Wszędzie ten dźwięk był widoczny.
Sięgnęłam po włosy i zaczęłam zaplatać je w warkocz. Zaczęłam machać nogami, a nóż widelec coś wypłynie. Czekałam na jakiś ruch, jednak nic się nie pojawiło. Miałam zamiar sobie trochę popływać, dlatego też zdjęłam słuchawki, oraz ubrania, przysunęłam się bliżej i zanurzyłam. Wypłynęłam i zaczęłam sobie pływać pod rozgwieżdżonym niebem.
- Co o tej porze robisz w wodzie? - spytał jakiś męski głos.
- Jak widzisz, pływam - powiedziałam.
- Może lepiej z niej wyjdź - dodał.
Podpłynęłam do brzegu i podałam chłopakowi dłoń, aby mi pomógł. Ha, dał się nabrać. Gdy tylko ją podał, pociągnęłam go i wpadł do wody. Przysunęłam się do niego bliżej, aby zarzucić mu ręce na ramiona, jedną dłoń wplotłam w jego włosy, a drugą się trzymałam.
- Jak mam się do ciebie zwracać? - zapytałam
- Matt, tak możesz. A ciebie jak nazywać? - odrzekł.
- Remi - powiedziałam.

Po kilku minutach wyszliśmy z wody, zabrałam swoje ubrania i ruszyłam za chłopakiem. Zabrał mnie do swojego pokoju, rozłożył moje i swoje ubrania, po czym dał mi ręcznik oraz coś z jego ubrań. Wzięłam tylko bluzę. Próbował dotknąć moich słuchawek, jednak popchnęłam go na łóżko. Leżał na nim, po czym podniósł się do siadu. Usiadłam na jego nogach okrakiem i delikatnie popchnęłam go, aby się położył. Moje włosy nieco przysłaniały mi twarz, jednak Matt je przesuwał za moje ucho.

Matthew?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz