Oddychałam już nieco wolniej. Choć wciąż miałam małą ochotę na niego, uśmiechnęłam się niewinnie, po czym złapałam go, aby pomógł mi się podnieść. Udało się, teraz czas wcielić plan w życie.
Poszliśmy do łazienki, na co wepchnęłam go pod prysznic, wodę od razu włączyłam, aby zalewała nasze gorące ciała. Zbliżyłam się do niego lekko i oblizałam wargi, aby ponownie wbić się w te słodkie usta. Mojemu partnerowi to najwyraźniej nie przeszkadzało.
Poczułam jego dłonie na pośladkach, złapał za nie i mnie podniósł. Jego stojący członek się we mnie wsunął, nawet nie wiem, kiedy to zrobił. Jęknęłam głośniej i pociągnęłam go za włosy, gdy zaczął poruszać biodrami. Przygryzłam wargę, gdyż to miał być mój plan.
- Cudowne masz ciało skarbie - powiedziałam, cicho sapiąc. Oparł moje plecy o ścianę i zaczął się coraz pewniej we mnie poruszać. Nie żałowałam mu jęków ani drapań czy też ciągnięć za te wspaniałe włosy. Chciałam, żeby też zaczął wydawać z siebie te cudowne odgłosy.
Gdy doszedł w moim wnętrzu po raz kolejny, ledwo dyszałam. Choć to wcale nie był jeszcze koniec. Widziałam to w jego cudownych oczach. Pragnął więcej i więcej...
***
Wymęczona, umyta i przebrana położyłam się w świeżej pościeli. Ledwo łapałam oddech, a on z tym dumnym uśmiechem patrzył na mnie. Jestem zbyt zmęczona, żeby się ruszyć, udało mi się położyć na boku. Choć wciąż czułam, każdy jego dotyk na ciele. Aż miałam gęsią skórkę, to było cudowne uczucie. Chciałabym nawet więcej i więcej takich dni. Może nawet na łonie natury albo w wodzie.
- Matt, słońce - powiedziałam.
- Tak? - spojrzał na mnie.
- Może... - przerwał mi.
- Chciałabyś spróbować tego na łonie natury, a może i w wodzie - powiedział z szerokim uśmiechem. Zrobiłam wielkie oczy. Bo przecież, skąd? Czyta mi w myślach czy co?
- Czytasz mi w myślach? - spytałam.
- Może mała - powiedział, po czym usiadł obok. Wysiliłam się, aby nieco się podnieść i złączyć nasze usta w namiętnym i pełnym miłości pocałunku.
Matt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz