Lowelas coraz bardziej się rozkręcał. Jednak ze mną nie ma tak łatwo. Może wygrał rundę na stołówce, ale ja wciąż jestem w grze. Podniosłam wzrok i spojrzałam w jego oczy. Łał, czy on od początku miał takie oliwkowe oczy?
Jego spojrzenie było hipnotyzujące. Lecz nie na tym miałam się teraz skupić.
-Słonce, co ty możesz wiedzieć. Może i jestem otwarta na różne tematy, ale jest mały szczegół. Jestem dziewicą - To prawda. Pomimo, że latałam tu i tam to nie pchałam się facetom do łóżek.
Z moim bratem i moim temperamentem, każdy kto położył na mnie łapska lądował na oiomie. Widząc zdziwienie chłopaka, uśmiechnęłam się psotnie. Wykorzystując chwilę jego nieuwagi, popchnęłam go na ziemię.
Przy jego kucającej pozycji nie było to trudne. Svein wylądował na tyłku, a ja nachyliłam się nad nim.
-Nie lekceważ mnie - mówiąc to zafundowałam czarnowłosemu kolejnego pstryczka, tym razem w czoło. Wyprostowałam się i ruszyłam przed siebie. Widząc lekkie zdziwienie chłopaka, uśmiechnęłam się.
Punkt dla mnie. Gigant wstał, otrzepał się i ruszył znów za mną. Chyba tak łatwo się go nie pozbędę. Sprawdźmy czy potrafi coś poza rzucaniem kiepskich tekstów na podryw.
-Co kochaś powie na przejażdżkę konną? - rzuciłam
<Svein, co ty na to ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz