wtorek, 17 lipca 2018

Nowy Śniący!


Imię: Svein Solberg
Pseudonim: Jako dziecko ulicy nazywano go Agaresem, ale bardzo nie lubił tego przezwiska. Bardziej odpowiadało mu to wymyślone przez przyjaciół, Ravn.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19 lat
Orientacja: „Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek”.
Wygląd: Wysoki jak dąb, bo aż na dwa metry mężczyzna, o szerokich barkach. Jest bardzo blady, co wynika z tego, że większość życia spędzał raczej w podziemiach miasta, niżeli na zewnątrz, a nawet jeśli już wychodził, rzadko świeciło tam słońce. Ciało pokryte jest licznymi bliznami po mniejszych lub większych bójkach. Jego obojczyki są bardzo widoczne, co jeszcze bardziej podkreśla jego szerokie barki, gdy ktoś stoi centralnie przed nim. Dużo ćwiczył, co doskonale widać. Ma specyficzną budowę, która bardzo mocno uwydatnia mos'a. Włosy ma zwyczajne, czarne. Tak po prostu, bez żadnych udziwnień. Gdy je zmoczy, grzywka opada mu na oczy. Tęczówki mienią się kolorem oliwkowym.
Charakter: Ci, którzy go nie znoszą, powiadają, że jest zwykłym skurwielem nieposiadającym za grosz sumienia. Cóż, kropla prawdy w tym jest, ponieważ dla osób, którymi gardzi, jest opryskliwy, a na dodatek nie pała kulturą osobistą. Często bluźni, sporadycznie wzywając pojedyncze imiona upadłych aniołów. Twierdzi, że bóg już dawno przestał go chronić, więc musiał znaleźć sobie nowego obrońcę. Bywają dni, kiedy zupełnie nie panuje nad tym, co robi i jak się zachowuje, przez co zdarzało mu się nawet kogoś zabić. Jakby uruchamiało się w nim jego druga „Ja”, które jest zdecydowanie żądne krwi i bardziej mordercze. Być może uruchomiło się w nim po tym, gdy przestał zażywać leki przepisane jeszcze za smarkacza. W momencie, gdy kogoś naprawdę polubi potrafi obdarzyć go odrobiną ciepła, jednak tak, by nie było tego widać. Nie lubi zbytnio okazywać tych „lepszych” uczuć. Nigdy się jeszcze nie zakochał i twierdzi, że jego zgorzkniałe serce tego nie potrafi. Kiedy miał szesnaście lat, powiedział, że szybciej obetnie sobie język, niż zostanie z kimś na dłużej niż kilka nocy.
Historia: Urodził się gdzieś na północy Norwegii, w niewielkim mieście. Od dzieciaka był strasznie natarczywym osobnikiem, którego na domiar ciężko było opanować. Im był starszy, tym bardziej rozrabiał. Na początku ograniczało się to do figli sprawianych okolicznym mieszkańcom, jednak z czasem mały, niepozorny chłopczyk zaczął przejawiać nutki sadyzmu, zwłaszcza wobec ludzi. Plotki o jego wyczynach szybko roznosiły się po ciemnych stronach miasta i tak oto Svein w wieku ledwie dwunastu lat został wcielony do dosyć nieprzyjemnej bandy z bidula. Rodzice nie dbali o to, co wyprawiał ich syn, miasto pękało w szwach od rozmaitych sekt, czy szajek złodziei. Dla nich był już na tyle dorosły, że mógł robić, co chciał. Tak więc i było, ulica nauczyła młodzika, jak się bić. W niektórych zakątkach zwano go wcieleniem Agaresa, co w jego mniemaniu było obrazą, uważał się bowiem za kogoś o wiele lepszego. Zdolności, jakie posiadł, były bardzo cenione na czarny rynku. Zyskiwał więc mnóstwo pieniędzy, które wchodząc w wiek dojrzewania, zaczął wydawać na kobiety. Mawiano, że bywał w burdelu co najmniej trzy razy dziennie. Miał tam bowiem swoją ulubioną dziwkę. Była nią zapewne młodsza od niego dziewczyna. Drobniutka, o jasnej cerze i krótkich czarnych włosach. Miała oliwkowe oczęta, które za każdym razem go hipnotyzowały. Można powiedzieć, że ją kochał, a precyzyjniej, to ciało, które posiadała. Dopełniali się, zarówno on, jak i ona uwielbiali zadawać komuś ból. Ich seks był bogaty w coraz to wymyślniejsze formy tortur, przez co nie nudzili się sobą. Któregoś dnia, gdy przyszedł do miejsca, w którym zawsze się spotykali, dziewczyny nie było. Została tylko jej spinka do włosów, którą – owszem, wziął. Od tamtej pory i o nim słuch zaginął.
Zainteresowania i umiejętności: Jeśli nadmierne picie alkoholu, czy branie dragów da się zaliczyć do umiejętności − to tak, posiada takowe. Poza tym umie się jeszcze bić i korzystać zarówno z broni białej, jak i palnej. Typowe jak dla ulicznego dzieciaka.
Rodzina: Matka i ojciec, chociaż jak dla niego samego to koledzy z ulicy byli lepszą rodziną niż ta dwójka zakłamanych kur. Po mieścinie chodzą pogłoski, że ma siostrę, którą rodzice porzucili. Nie wnikał w to za bardzo, takie jest życie.
Urodziny: 05.01
Ciekawostki:
~ Jego imię znaczy po prostu „młody mężczyzna”.
Numer domku i pokoju: Domek 3, Pokój 14
Właściciel: eltena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz