wtorek, 27 marca 2018

Od Emmy do Kogoś!

Ciemność. Wszędzie ciemność. Myślałam już że tu zostanę na zawsze, ale nie. Ze snu wyrwał mnie irytujący dźwięk budzika.
Ta pustka w porównaniu z nim była dość przyjemna. Gdzie ja jestem? A no tak. Te pytanie zadaje sobie już od paru dni.
Wykluczyłam opcje raju, bo ni widać ni słychać żadnych boziaków. Ojciec zapewne chciał mnie wpakować do busa i posłać gdzieś w pizdu daleko, ale ten facet nie ma jaj.
Wpadłam na kolejny genialny pomysł. Teraz trzymam się wersji że albo jestem gdzieś w zaczarowanej krainie, albo w jakiejś pieprzonej wiosce skrzatów!
To by wyjaśniało dlaczego tu jeszcze nikogo nie spotkałam. Zapewne te małe gnomy gdzieś się chowają po krzakach.Ehhh zaczynam się czuć jak Alicja w krainie czarów, albo nie.
Jak Kolumb który zaczyna odkrywać Amerykę myśląc że to Indie. Z wielkim bólem serca zaczynam podnosić moje obolałe ciało z tego boskiego raju nazywanego - łóżkiem.
Zerkam przez okno i widzę to co zawsze. Rozległą przestrzeń, domki, wielki las i ćwierkające ptaszki. Normalnie żyć nie umierać.
Brakuje mi jeszcze komunikatu " masz 24 godziny by wyeliminować wszystkich przeciwników ". A może to serio są jakieś głodowe igrzyska. Już dawno przestałam myśleć sensownie.
Powolnymi ruchami zaczęłam ubierać krótkie, dżinsowe szorty i czarną bluzkę na ramiączka. Dodam do tego szare trampki i mogę ruszać podbijać świat.
Pierwszym zadaniem jest nie umrzeć z głodu. Niczym Bear Grylls wyruszam na łowy w poszukiwaniu pożywienia. Po godzinie łowów i wypełnienia żołądka jajecznicą oraz kawą,
jestem gotowa podjąć dalsze działania. Kolejnym moim celem jest znalezienie towarzystwa, albo zacznę podbijać do jakiegoś ogiera w stajni. Zanim jednak to zrobię przeprowadzę
jeszcze jedną ekspedycję terenu. I tak oto żwawym krokiem ruszyłam przed siebie szukając jakiejkolwiek rozrywki...


< Potrzebuję towarzystwa >

2 komentarze:

  1. W razie co, op ma już odpowiedź - Mark zaklepał!

    OdpowiedzUsuń
  2. W razie co, op ma już odpowiedź - Mark zaklepał!

    OdpowiedzUsuń