- Czyli wpakowałam się w kolejne szambo - skrzywiła się.
Zacisnęła usta w cienką linię. Przygryzła wargę. Był to dość brzydki nawyk, bo zawsze, gdy tak robiła, to używała do tego zbyt dużej siły. W taki sposób znowu poczuła krew w ustach. Jej grymas się powiększył, kiedy musiała zacząć szukać chusteczek. Znalazła je po chwili, przy okazji wywalając kilka papierów, gumy i stary breloczek z kieszeni. Przyłożywszy chusteczkę do ust, podeszła do drzwi. Zapamiętała ich numer, kiedy je otwierała, a potem zamykała za sobą. Korytarz i kolejne głębokie westchnięcie wydobyte z jej ust. Chciała już zacząć otwierać wszystkie drzwi, ale stwierdziła, że to zbytnio dobrze nie wpłynie na jej reputację... właśnie, czystą reputację. Ilość monologów, które prowadziła w swojej głowie, zaczynała się nasilać. Pod ich wypływem zaczęła stukać do drzwi. Chciała znaleźć kogoś żywego. Na pewno ktoś był w pokoju. Pierwsze drzwi. Nic, cisza. Drugie drzwi, to samo. Trzecie, czwarte piąte. Nadal do samo. Zrezygnowała przy szóstej próbie. Wyszła powoli na zewnątrz, dokładnie zapamiętując drogę.
- Ale żeś się wpakowała, Moony - wyjęczała do siebie. Spojrzała na cały ten dziwny świat - Nic fajnego. Jak u dziadka na wsi... zaraz, ja dziadka już nie mam. Boże, co ja odwalam. Może lepsze to niż...
Miała już zacząć swój piękny wywód do samej siebie, bo przecież kochała mówić, ale nie miała do kogo. Przerwał jej pewien widok. W oknie jednego z domków zobaczyła faceta. Uniosła ręce ku górze, dziękując... w sumie nie wiadomo komu. Włożyła je do kieszeni kurtki i jak najszybciej pognała do domku. Weszła do niego bardzo szybko jak autorka książki, nawalająca w klawiaturę dzień przed oddaniem tekstu wydawnictwu. Kiedy dotarła na niemalże bliźniaczy korytarz do tego w swoim domku, zaczęła się zastanawiać, który z pokoi jest jego. W końcu zastukała do właściwego, mając nadzieję, że chłopak otworzy. Miała cichą nadzieję, że wie więcej, niż ta głupia książka... No i nie chciała siedzieć sama. Chociaż zamienić z nim jedno słowo... No i żeby jej pokazał, gdzie tu są łazienki.
<Nico????>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz