Strony

czwartek, 13 lipca 2017

Od Luisa do Ellipse

Nie będzie mi nadęta wydra rozkazów wydawać! Zgaduję, że przy porodzie wyszła lewą stroną i dlatego przez całe życie taka naburmuszona chodzi. Znaczy, Ja rozumiem, że nie każdy ma szczęście co do charakteru, z którym się rodzi ale to nie znaczy, że można być AŻ TAK nietolerancyjnym wobec pięknych i bogatych ludzi jak Mua. A ta Epilepsja, czy jak jej tam zachowuje się jakby ktoś jej wsadził jeża w tyłek, sacrebleu! No i jeszcze mi pająkami grozi!
- Skoro i tak nie masz zamiaru mi pomagać, to proszę bardzo idź sobie. - powiedziałem. - Poszukam jakiegoś normalnego człowieka, który nie będzie oceniał ludzi po brwiach!
- No to na razie Henno, tylko nie wracaj z płaczem.
Elipsa odwróciła się na pięcie i wyszła z pokoju. Skoro zostałem tu sam jak palec to postanowiłem rozejrzeć się po tym cuchnącym książkami miejscu, w dłoni wciąż miałem to coś zatytułowane "Poradnik Świętych Wszystkich". Słyszałem oczywiście o historii Joanny d'Arc, była damskim generałem i pomimo, że z jej rąk zginęły setki i tak została świętą. Co to się działo w tym średniowieczu... Korzystając z chwili otworzyłem czytadło i ujrzałem LITERKI. Automatycznie jak z karabinu maszynowego moje dłonie wypuściły PyŚóW, która następnie spadła na podłogę. Prawie udało mi się ją podnieść ale ten dupek wiatr, który wleciał przez zamknięte okno, podłożył mi powietrze przez co się przewróciłem. Mało tego, ta podłoga była BRUDNA, nie trawo brudna bo brud z trawy mrówki zjedzą ale kurzo BRUDNA. Co znaczyło dla mnie tylko jedno. Czas na aromatyczną kąpiel z płatkami róż przy świecach i olejek arganowy. Gdzie ja tu tylko znajdę odpowiednio dużą wannę... Nie namyślając się dłużej wyruszyłem na poszukiwania. Po prawidłowym zejściu ze schodów znalazłem się w korytarzu, który wyglądał podobnie jak ten z którego na samym początku wybiegłem. Niegrzecznym by było tak stać i nic nie robić, więc zacząłem pukać do drzwi zaczynając od numeru 1. Straciłem nadzieję gdy doszedłem do pokoju numer 2 a jeszcze nikogo nie zastałem. Już miałem się poddać gdy ktoś otworzył drzwi pokoju nr 13, a była to Emulsja i jej melony. Pod ręcznikiem. Z mokrymi włosami. Wspominałem już, że muszę się wykąpać?
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Sorry Ell ale nie mógłbym cię tak szybko zostawić samej. Pls don't kill me.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz