Leżąc pół przytomna, zorientowałam się że coś jest nie tak.
Powoli wstając zaczęłam się rozglądać po nowym pokoju. Pierwsza myśl jaka mi od
razu przyszła to - gdzie ja do cholery jestem? Ostatnie co pamiętałam to jak
wracałam w nocy od przyjaciół i padłam wykończona na swoje łóżko. Wstałam i
spojrzałam z niepokojem za okno, z nadzieją że dowiem się gdzie jestem. Jedynie
do jakiego doszłam wniosku to, że wczorajsza impreza musiała była udana. Po
pierwszym szoku zauważyłam że nie jestem w moim ubraniu. Miałam obecnie na
sobie czarne spodenki i szary T-shirt. Ale na szczęście miałam swój ukochany
wisiorek - odetchnęłam z wielką ulgą.
No cóż - trzeba obeznać się w terenie. Po chwili odeszłam od
okna i ruszyłam w kierunku drzwi, gdzie stały czarno-białe tenisówki. Znalazłam
się na wąskim korytarzu z drzwiami wyjściowymi na końcu. Żwawym krokiem
ruszyłam na eksploracje terenu. Po wyjściu zauważyłam kolejne domki, co mnie
jakoś nie zaskoczyło. Wszystko wyglądało dla mnie jak jakiś obóz letniskowy. Od
razu co przyszło mi do głowy że ojciec w nocy wsadził mnie do jakiegoś
samochodu. Tak czułam że chce się mnie pozbyć - pomyślałam z lekkim
uśmieszkiem. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to był wielki, olśniewający las.
-Jestem w raju - powiedziałam sama do siebie. Tylko co
dalej? Nie ma przystojniaków z sześciopakami tak jak to zazwyczaj jest w
filmach i jestem sama. To chyba jakiś koszmar a nie raj.
Nie myśląc długo ruszyłam w poszukiwaniu żywej duszy. Mimo
że było tu pięknie, a widoki zapierały dech w piersi. To jednak nie widziało mi
się tu siedzieć samej. Zaczęłam krążyć wokół terenu z nadzieją że kogo w końcu
spotkam. Moje serce biło szybciej a ja zaczęłam się lekko niepokoić. Po paru
minutach wkurzyłam się i usiadłam na ławeczce przed moim domkiem. -Walę taką
robotę - pomyślałam. Jak na ironie usłyszałam czyjeś kroki dochodzące za
budynku...
< Ktokolwiek? >
(Przypominam o zgłaszaniu się w komentarzach! ~WUA)
(Przypominam o zgłaszaniu się w komentarzach! ~WUA)
Ten... no... zamawiam cnie xD
OdpowiedzUsuń