Strony

sobota, 28 kwietnia 2018

Od Sinary do Emmy

A oto samica, piękna i w swojej pełnej okazałości, kusząca. Dziewczę sięga po piękny kwiat, będący różą o niebywale zaskakującym kolorze. Na jej szyi widnieje piękny kamień, a mianowicie kryształ. Czymże by była, gdyby go nie miała? Choć jest piękna, wydaje mi się, że skrywa w sobie sekret, o którym pewnie nawet sama nie wie.
Tym sekretem jest ona. Jest w niej też coś z dźwięku. Ona jest barwą, której nikt nie ma. Wszystkie barwy tych osób tutaj są zupełnie inne.

Ruszyłam wolno do niej i położyłam się na plecach, na wzgórzu. Chciałam mieć piękny widok na nią oraz krajobraz, czy też horyzont. Wąchała kwiat i patrzyła na resztę.
Dziewczyna niespodziewanie przysłoniła mi obraz i wręczyła kwiatek. Uniosłam brew i go wzięłam.
- Dzięki - powiedziałam.
- Emma jestem, a ty? Wypatrzyłaś może coś ciekawego? - powiedziała.
- Sinara. Horyzont jest ciekawy, ale co jakiś czas zmienia swoje położenie - powiedziałam i patrzyłam dalej. Dziewczyna usiadła obok mnie i także zaczęła się patrzeć.

< Emma? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz